Losowy artykuł
Ludwika, tęskno wsparta na oknie, patrzała przed siebie, nic nie widząc; młody Tomasz stał przed ogniem, sapiąc, niezadowolony i chmurny. Usłyszawszy to, Czech naprzód zmartwił się okrutnie i począł żałośnie narzekać, a potem nuż prosić młodego pana, by go nie ostawiał. Jan przybrany w surdut nowiuteńki,w którym wyglądał jak w worku,wniósł talerz jabłek; następnie podano herbatę. Ogród? Solecki, pomieszany do najwyższego stopnia, trzyma się mocno drugą ręką poręczy krzesła, wsuwa dalej nogi w zakryty róg katedry i odpowiada drżąco rektorowi: –Daruj, panie rektorze, ale ja wyjść nie mogę. Jeśli gorąco, trzeba się ochłodzić wodą, jeśli zimno, ogrzać u komina, jeśli wietrzno, wytchnąć pod dachem, jeśli błotnisto, osuszyć, jeśli głodno, podjeść, jeśli czczo, wódką pokrzepić lub fajkę zapalić lub drogi dowiedzieć; słowem, że zawsze dla czegoś wstąpić nieuchronnie do karczmy potrzeba. - Pogadaj z nim, a co się będzie należało, zapłacę. * * * Nazajutrz po tej scenie, Rodin z triumfującą twarzą, osobiści oddał list na pocztę. ANTONIUSZ Odejdź już. – Z wyjątkiem, jeśli nam w drogę wchodzą – odpowiedziałem głosem kamiennego Komandora. ty wybiegasz do niego. Rozwojowi muzealnictwa. Gdy przecież wychylił lichą kawę, którą mu sąsiadka w dużym fajansowym imbryku przyniosła, raźniej mu się jakoś na sercu zrobiło, nałożył krótką fajeczkę, zapalił i poszedł budzić wnuka. –zawołał kapitan zdumiony. Ale on był tylko kupcem, w dodatku - galanteryjnym! 41,19 Dla niego żelazo - to plewy, brąz - niby drzewo zbutwiałe. Tyś młody i z rozkoszą patrzyłem na to misterium mijał place, na mocy odwiecznych praw sydońskich statków, które ocieniały jej czoło i wąskimi przesmyki weszli w głąb na siedzeniu w samo południe. Lękam się, czy już nie jest zwichnięta. Po rozpuszczeniu senatu Antoniusz i Cezar wychodząc wzięli Heroda między siebie. Lecz serce nie kamień. Kiedy byłem małym chłopcem, marzyłem o tym, żeby zostać strażakiem. Bystroń, który nie znał recenzji Tyszyńskiego, w swej książce o Polakach w Ziemi Świętej, Syrii i Egipcie wyraził się, iż Podróż Wężyka zawiera „między innymi wyborną klasyfikację turystów na Wschodzie, której warto poświęcić nieco miejsca, gdyż świadczy najlepiej o zmyśle obserwacyjnym Wężyka, a przy tym sama przez się jest zajmująca”). Otoczony przez bogów, tłumy proroków, gandharwów i apsar czeka niecierpliwie na twe przybycie. Zapomina o lekcji, o kolegach - zapatrzony w przestrzeń, jakby nieprzytomny, zagłębia się we własnej duszy szukając słów, którymi mógłby wrażenia swe odmalować.