Po tych wypadkach, już w połowie lata, ruszyła wyprawa na Sycylię. Zaczepiła już kilka podobnych sobie nędzarek, pytając, czy nie mogą jej nastręczyć zarobku. Wstałem i zacząłem chodzić, aby się rozgrzać. Tęsknoty jakieś zaznane i stłumione śmiechy dolatywały stamtąd przez trzy dni na posłuchanie, Bieliński miał później, musi się dziać będzie. * * * Nie bój się mnie – przyjdę pogodnie, łagodnie Jak matki dalekiej pieszczota. Cieszy mnie, że to wielki zaszczyt dla Siuksów, że Zawitali do nich tak blisko, że mógł pierścionek dolecieć na twoje łoże? Żołnierz szwedzki nużył się, a polskie chorągwie, które trzymały się jeszcze przy Radziejowskim, lubo z dysydentów złożone, służyły nieszczerze. W uszach moich trwa szum twój, lesie dzieciństwa i młodości - choć tyle już lat. — Już jesteś? -A więc tak jak myślałem -rzekł Old Shatterhand. - Dużo interesantów. i ten także? - Do piekła za daleko, ja ci powiem: w pakach figury drewniane, święte kukły malowane, wiezie do Wilna dla królewicza Kazimierza czeladź z warsztatu mistrza Wita. Polepszenie było tak widoczne,a tak wielkie,iż we wszystkich nadzieja wstąpiła. 20 A przeto z owoców ich poznacie ich. Polonia. Ino swoim płakać nie zwalono, bo łza na duszę pada, ale osobny ludek jest,co biada przy umrzykach. Z jaką głęboką wiarą wypowiadał na przykład mój młody nauczyciel, że człowiek, który ma wkrótce zająć potężne i ze wszech miar wpływowe stanowisko studenta uniwersytetu, powinien być wolnym od wszelkich „przesądów” i nie patrzeć na nic, jak z politowaniem prawdziwego filozofa. Następnie coraz częściej zaczęliśmy spotykać uciekających: szlachtę z rodzinami, duchownych rozmaitych wyznań, w końcu - chłopów i Cyganów. Ale gdy po raz trzeci chciał zawrócić [do natarcia ],jeden z jego ludzi,widząc wnętrzności jego konia ciekące na ziemię,zawołał: „Nie idź już,panie,więcej do walki! Dwaj rycerze pojmani jadą bez trwogi do Kowna, Jeden młody i piękny, drugi latami schylony. Kamerdyner znowu się ukazał, ale już w poszarpanym odzieniu i ledwie żywy ze strachu. Najpierw przeciąłem oba dolne rzemienie.