Losowy artykuł
Było się nad tym zastanawiać. Kto inny po śmierci ojca był godnym tronu Litwy, a on go zajął; kto inny dobijał się korony polskiej, a on ją przywdział; kto inny kochał i poślubił Jadwigę, a on ją posiadł – kto inny też założył Akademię Krakowską, a w jego imieniu najwięcej ona sobie upodobała. – Teraz go nie ma, bo wczoraj pojechał do Czejkiszek po regiment piechoty, który tam stoi. Przeraźliwe jęki umierania. - Jak to: nie ma? 02,05 Poza tym ty wiesz, co uczynił mi Joab, syn Serui; co uczynił dwom dowódcom wojska izraelskiego - Abnerowi, synowi Nera, i Amasie, synowi Jetera, kiedy ich zabił i przelał krew w czasie pokoju, jak na wojnie, i zbroczył tą krwią wojny swój pas na biodrach i sandały na nogach. Odpowiedzieliśmy oba. Trzeba się było ratować ucieczką, a ta ze wszech stron była zamknięta, zewsząd stali Poleszucy, broniąc przejścia, wycinając w pień wojsko. Ona rozdawała gąski. MUZA Depcesz po szarfie! Wysuwa się na dwór. Literacka trwa krótko. Otaczał cały ten czas służąca baronowej, który siedząc w swoim pokoju, posłał więc dzieci bawiła z początku mnie właśnie droga kuzynko, na wieżyce kościołów, wieże i kolumny jak większe fale. Na moje przypuszczenie, że zwycięzca wolał politycznie nie upominać się o zdobycz, Sandy odparła, że jest to niemożliwe, gdyż zwycięzca jest obowiązany przyjąć towarzyszkę zwyciężonego rycerza. – Zapewne – odparł gospodarz – młodość ma takie pragnienia, lecz ja, com się napatrzył już w życiu dużo odjeżdżających stąd z promieniejącymi twarzami, a wracających żółtych i tęsknych podróżnych, nikogo sumiennie na niebezpieczną tę wędrówkę namawiać nie mogę. Już wróble skacząc świerkać zaczęły pod strzechą, Już trzykroć gęgnął gęsior, a za nim jak echo Odezwały się chorem kaczki i indyki, I słychać bydła w pole idącego ryki. obok nas. To się nas barziej tycze, że za przodków naszych Grekowie w tym królestwie mieczem wojowali; Lecz i natenczas, królu (prawda się znać musi), Nasza niesprawiedliwość do tego upadku Nas przywiodła, że się też i dziś lękać muszę, Aby to sąd tajemny jakiś boży nie był, Nam prze niesprawiedliwość zawżdy pomstę odnieść Od Greków. - Rossi nie byłby tak zadowolony z Warszawy, gdyby nie troskliwość Wokulskiego. to znowu żart za gruby! bądź niemy. 1950.