- zawołał Ochocki. Opowiedziałem mu, co o tym słyszałem. Na tle zasłaniającej je z miejsca podźwignąć. “Najzacniejsza pieśń Salomonowa” mówi: “I któż to jest, który wychodzi z puszczy, jako słupy dymu, kurząc się od mirry, od kadzidła i od wszystkich prochów wonnych. – I byłem, i patrzyłem, a czy to była zdrada, sam waszmość, gdy wszystko usłyszysz, osądzisz. Rzędzian jęknął słabo. Po chwili bystro wejrzał na sierżanta i głośno, z szyderstwem zawołał: - Czy to prawda, co opowiadają naoczni świadkowie i znawcy, że te pozycje są nie do zdobycia? siada Słuchajcie, dygnitarze I wy, moi dworzanie, I rycerze nadworni: Kanclerz przed nami stanie I zda nam z tego sprawę, Co działają oporni. Po chwili wrócił, ale nie sam, tylko z panem de Lorche, i widząc zdziwienie na twarzach obecnych, położył naprzód palec na ustach, jakby chcąc jakiemuś niespodzianemu okrzykowi zapobiec, po czym zaś rzekł: - Rozumiałem, że będzie lepiej, aby było dwóch świadków ślubu, i dlatego wpierw jeszcze ostrzegłem tego rycerza, któren mi na cześć i na relikwie akwizgrańskie poprzysiągł, że tajemnicy, póki będzie trzeba, dochowa. Po prostu ładuje się ich do worka jak kurczaki. - Jaki pan dobry! Matka dowodziła inaczej: powstanie wywołać. Wszyscy obecni ubawili się tym widokiem znakomicie. Chcąc się rozmówić na osobności, musieli dwaj towarzysze parę razy przejść po pokojach zasadzonych gośćmi, dopóki sobie przy oknie odosobnionego miejsca nie znaleźli. Na krzakach leszczyny już żółkną liście, z sosen zwiesza się smutek, jak sieci pajęcze. Dobroduszny Brzdęk wypuścił z rąk koszyczek z winogronami i wszystkie krasnoludki zaczęły jęczeć okropnie. Dmucha na dłoń drobną. Pomimo zalegającego już ziemię mroku wieczora gwar nadzwyczajny dochodził do tej sali wysokiej z miasta rozłożonego wokół zamku, ponad zakrętem Raduni i widłami Motławy. Było to najlepsze wyjście z sytuacji. Ja ze Stojanem pogadaj. Wiadomo już było wszystkim, że Jan Kazimierz będzie wybrany, bo królewicz Karol bratu ustąpił i dobrowolnie zrzekł się kandydatury. I to ma być początkiem Rusi na Podlasiu.